czwartek, 30 listopada 2017

Justyna Kowalczyk zaczyna sezon [PODSUMOWANIE INAUGURACJI]

Justyna Kowalczyk rozpoczyna kolejny sezon PŚ w biegach narciarskich. Po sprawdzianach w Muonio i Saariselce przyszedł czas na sprawdzenie się z najlepszymi. Jak w skali ocen szkolnych możemy ocenić występ mistrzyni? Trudno powiedzieć, bo i Justyna się zmieniła, i konkurencja dojrzała, i priorytety już nieco inne. Nikt na początku sezonu nie oczekiwał, że Justyna Kowalczyk wygra, nawet za lat jej świetności. Bo okres przygotowawczy długi, bo organizm jeszcze zmęczony wysokogórskimi treningami, bo forma ma rosnąć ze startu na start. W tej materii nic się nie zmieniło. Ale taka kibica natura, że niecierpliwy, że tylko ZWYCIĘSTWO się liczy.

Zmagania w ramach mini cyklu Ruka Triple rozpoczął sprint stylem klasycznym. Kowalczyk uspokajała, że technicznie nie jest źle, ale brakuje jej obiegania, i przyspieszenia. 27. czas w eliminacjach, potem odpadnięcie w ćwierćfinale. Wiadomo, to nie są wyniki, po których możemy być usatysfakcjonowani. Ale też bez paniki... Justyna zawsze, aż do znudzenia powtarzała, że sezon jest długi, że forma na pewno będzie coraz lepsza. Teraz realia troszkę się zmieniły, ale przecież mówimy o tym samym sercu do walki. I nic to, że dzień później w swojej koronnej konkurencji zajęła 18. miejsce, że biegiem na dochodzenie zakończyła mini tour na 24. miejscu. Kuusamo jest specyficzne, albo jest hiper dobrze, albo zdecydowanie poniżej oczekiwań.

Znalezione obrazy dla zapytania justyna kowalczyk kuusamo 2017
Nie będzie w tym tekście stwierdzeń, że poczekajmy, jeszcze będzie zwycięstwo. To chyba już za nami... Ale mi, jako kibicowi, zawsze będzie serce szybciej biło, kiedy Kowalczyk stanie na starcie. I nie ważne, czy będzie to walka o miejsce dziesiąte, czy trzecie. I na tym polega trudność kibicowania, żeby zawsze trzymać kciuki za swojego faworyta. Wydaje mi się, że Justyna Kowalczyk jest taką zawodniczką, która już naprawdę nic nie musi. Wygrała dosłownie wszystko, a teraz możemy tylko się delektować jej startami, bo za kilka lat polskie biegi narciarskie umrą. I nie ma w tej tezie żadnej przesady - biegi nie mają żadnego zaplecza, nie ma pieniędzy, nie ma zawodniczek, nie ma trenerów na poziomie... (oczywiście poza wyjątkami). Można tylko podziękować PZN-owi, który biegami interesuje się tyle co nic...  Ale cóż.. Takie realia. To już temat na osobny tekst.

Wracając do Justyny, po Kuusamo nie możemy, nie chcemy, nie wypada wysnuwać żadnych wniosków. Bo to dopiero przedpremiera, ta właściwa, oficjalna, kiedy nadejdzie czas rozliczeń będzie miała miejsce w lutym, po Igrzyskach w Korei.

Znalezione obrazy dla zapytania justyna kowalczyk kuusamo 2017
Teraz, poczekajmy na kolejne starty, a te w norweskim Lillehammer. Po tych startach będzie można powiedzieć coś więcej, bo tydzień w tym sporcie, robi dużą różnicę.
Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia